Ważnym etapem na początku nauki kitesurfingu jest opanowanie umiejętności startowania na desce i pływania – w prawo i w lewo. Ale co dalej? Czego będziesz się uczyć, gdy starty już zaczną Ci wychodzić?
Nauka startów jest procesem długim i często sprawiającym trudności. Jeśli dotyczy to także Was – nie przejmujcie się. Większości osób straty nie przychodzą łatwo. Ja sama długo się z nimi męczyłam, o czym więcej przeczytacie we wpisie „Jak nie startować na desce”?
Sporo osób się wówczas zniechęca. Niesłusznie. Warto ten etap wytrzymać, przeboleć upokorzenia związane z nieudanymi startami i przetrwać chwile załamania. Dalej będzie już naprawdę łatwiej.
Jeśli należysz do tej grupy, która się nie poddała i uparcie ćwiczy starty – gratulacje! Jesteś na najlepszej drodze do zostania prawdziwą kitesurferką!
Ale pewnie zastanawiasz się: Czego będziesz się uczyć dalej? Jakie są kolejne etapy?
Oto trzy umiejętności, które zdobędziesz na kolejnych etapach szkolenia:
-
Postawa to podstawa
Po pierwsze, gdy już nauczysz się startować w prawo i w lewo, będziesz musiała popracować nad postawą, czyli nad tym, żeby twoje halsy wyglądały naprawdę profesjonalnie.
O co chodzi?
Gdy przyjrzysz się kitesurferom na wodzie bardzo szybko, właśnie po postawie, zorientujesz się, kto dopiero rozpoczyna przygodę z tym sportem, a kto pływa już od dłuższego czasu.
Początkujący startują trochę pochyleni do przodu, czasem ze ugiętymi obiema nogami (lekkie kucki) i rękami mocno zgiętymi w łokciach. Na tym etapie kurczowe trzymanie się baru jest absolutnie normalne!
Bardziej doświadczone osoby mają niemal wyprostowaną przednią nogę, wysunięte do przodu biodra i rozluźnione ręce. Trzymają bar, ale nie trzymają SIĘ baru. Taka drobna, ale ważna różnica. 😉
Wyćwiczenie tej drugiej postawy, jest na tym etapie Twoim celem.
Dlaczego to jest fajne?
Chodzi oczywiście nie tylko o to, żeby fajniej wyglądać, ale też żeby mieć większą kontrolę nad latawcem i deską oraz większą przyjemność z pływania. Prawidłowa postawa jest też kluczem do zdobycia następnej umiejętności – ostrzenia.
Jak to zrobić?
Ćwiczyć! Przyglądać się bardziej doświadczonym kitesurferom, oglądać filmiki na YouTube, przyglądać się postawie i próbować skopiować odpowiednie ułożenie ciała.
Dobrym pomysłem jest też poproszenie kogoś znajomego, żeby zrobił Ci zdjęcie. Może być z daleka i słabej jakości – to nieistotne. Ważne, żebyś zobaczyła jak się prezentujesz na wodzie i co należy poprawić.
-
Ostrzenie ma znaczenie
Gdy już będziesz pewnie pływać, równie dobrze w obie strony i uda Ci się utrzymywać właściwą postawę, możesz przejść do następnego etapu: Ostrzenie, czyli inaczej pływanie ostro pod wiatr.
O co chodzi?
Gdy zaczynamy pływać na kite’cie pierwsze starty robimy z wiatrem. Choć startujemy w bok, nie płyniemy idealnie w prawo lub lewo, ale także trochę do przodu, w kierunku, w którym wieje. To dlatego, po dwóch czy trzech halsach, instruktor zostaje daleko w tyle i albo musi nas gonić, albo my – cofać się do niego pod wiatr.
Jeśli miałaś już okazję stratować wiesz, że nie jest to fajne. Wiatr ciągnie latawiec do przodu. Ty uparcie maszerujesz do tyłu. Są przy takim marszu różne strategie postępowania z latawcem: Można go nieść w zenicie. Można nieco z boku (na godz. 10 lub 14). Można sunąć nim po wodzie. Wszystkie łączy jedno – są męczące i niewygodne.
Żeby tego uniknąć i móc długo pływać, bez odpływania w siną dal, trzeba ostrzyć.
Cel jest taki, żeby zacząć pływać koło np. różowej parasolki na plaży i skończyć w tym samym miejscu, a nie 5 kilometrów dalej.
Oczywiście mówimy tu o wietrze wzdłuż brzegu (side-shore).
Dlaczego to jest fajne?
Po pierwsze nie tracisz czasu i siły na podchodzenie pod wiatr. Po drugie nie musisz się stresować, że wiatr zniesie Cię daleko od bazy albo na głęboką wodę. Przy okazji szlifujesz prawidłową postawę i uczysz się coraz bardziej kontrolować deskę. Po trzecie – ostrzenie to pierwszy krok do wielu następnych umiejętności takich, jak zwroty, a nawet – skoki.
Jak to zrobić?
Musisz starać się mocno odchylić do tyłu i jakby „zawiesić” na haku trapezu, podtrzymywana przez latawiec. Deska powinna „stanąć” w wodzie bardziej pionowo, a nie płynąć na płasko. Dzięki temu będzie płynąć w bok, a nie do przodu. Bardzo pomaga też odwrócenie mocno głowy (a co za tym idzie całego cała), w kierunku, w którym chcesz płynąć.
Tak, to pora kiedy trzeba przestać wgapiać się w latawiec i zacząć patrzeć przed siebie. Wbrew pozorom da się to zrobić 😉
-
Pierwsze zwroty za płoty
To marzenie każdego początkującego kitesurfera – swobodnie zawracać i pływać dalej.
Dlaczego jest to fajne?
Bo widać, że już naprawdę sporo umiesz! Przy okazji spływasz z wiatrem, co dzieje się przy siadaniu do wody i ponownych startach. A gdy przed Tobą wydarzy się coś niefajnego (np. komuś spadnie latawiec) możesz naprawdę szybko zmienić kierunek.
Nie bez znaczenia jest też to, że zawracając nie wpadasz do wody i nie moczysz głowy. W zimniejszym klimacie jest nam dzięki temu cieplej. Ba, możesz nawet pływać w czapce. W cieplejszym – masz fajniejszą fryzurę! 😉
Jak to zrobić?
Przygotowując się do zwrotu musisz mocno i szybko wyostrzyć, wręcz kierując przednią nogę pod wiatr. Latawiec w tym czasie ustawiasz latawiec w zenicie. Obie te rzeczy powodują, że szybko tracisz prędkość. Potem, musisz przenieść ciężar ciała na drugą nogę – to znaczy zgiąć i dociążyć nogę która była przednia (teraz będzie tylna), a drugą nogę – wyprostować. Trzeba zrobić to dość szybko, zanim deska zdąży zatonąć. Gdy już zmienisz nogę, musisz machnąć latawcem w kierunku, w którym chcesz płynąć, aby nabrać rozpędu. I już! 😉
No, może jeszcze jedno: Zanim zrobisz zwrot obejrzyj się, żeby sprawdzić, czy ktoś za Tobą nie płynie. Gdy droga jest wolna – zawracaj.
Na początku deska będzie Ci tonąć, ale nie przejmuj się – to normalne. Sekretem tu jest szybkie i płynne zrobienie wszystkiego po kolei. Wymaga to trochę praktyki. Ale jak wiadomo ćwiczenie czyni mistrza. Albo mistrzynię!
Powodzenia!
Masz pytania albo wątpliwości dotyczące nauki kitesurfingu? Możesz do nas napisać na maila: kochamkitesurfing@gmail.com!
Zdjęcia: Adam HARRY Charuk, Mraczek Photo
Na zdjęciach: Lycra Hang 10, deska SU-2, latawiec Slingshot
Leave a Reply