7 najlepszych rzeczy podczas MIXER Campu w El Gounie

Przeczytajcie relację z naszego pierwszego campu dla dziewczyn i chłopaków, czyli MIXERA. Jak było? Co się udało? Zdradzamy szczegóły!

To był wielki eksperyment! Pierwszy raz na nasz camp zaprosiłyśmy nie tylko dziewczyny, ale (w związku z ich licznymi prośbami) także facetów. Czy była lekka trema? No jasne! Jak sprawdzi się taki miks? Jak poradzą sobie panowie? Jak dziewczyny przyjmą męskie nabytki na campie?

Na szczęście wszelkie wątpliwości rozwiały dosłownie pierwsze minuty campu. Panowie na stanęli do zdjęcia na tle naszych flag, z uśmiechami pozowali do zdjęć i błyskawicznie stali się częścią teamu. A potem było już jak zwykle – sportowo, wesoło, imprezowo. Co podczas tego tygodnia udało się najbardziej? Jakie były najlepsze chwile campu? Oto nasz ranking Top 7!

Wiatr

Podczas tego tygodnia w El Gounie mieliśmy Brazylię! To znaczy, że wiało codziennie, właściwie cały dzień.

Dzięki temu początkujący uczestnicy campu mogli zrobić naprawdę ogromny progres. Dziewczyny, które na MIXERZE rozpoczynały przygodę z campem, doszły do etapu pięknych startów w prawo i w lewo. A przy okazji, tak jak my, zakochały się w kite’cie od pierwszego wejrzenia! Bardzo nas to cieszy.

Kilka dziewczyn z grupy średnio zaawansowanej podczas MIXERA odważyło się pierwszy wypożyczyć sprzęt i pójść pływać bez asysty instruktora! I szło im świetnie! Jesteśmy z nich bardzo, bardzo dumne!

Bardziej zaawansowani kitesurferzy mogli wyszaleć się na wodzie do woli i katować do upadłego tricki, nad którymi pracują! Co tu dużo mówić – to był cudowny tydzień.

Gifty

Gift packi to tradycja naszych campów! Nasi sponsorzy zadbali o to, żeby także podczas MIXERA nie było inaczej. Wspaniałe kosmetyczne upominki dla dziewczyn i chłopaków sprezentowała uczestnikom MIXERA Ziaja – główny sponsor Dziewczyn, które kochają kitesurfing.

Nagrody do zdobycia w konkursach ufundowali też pozostali sponsorzy campu Nevrboard (lycry), El Coco Poland (surferska biżuteria) i Zooki Wear (surferskie ciuszki). Dziękujemy! Powrót z campu, z upominkami i nagrodami w walizce zdecydowanie jest dużo przyjemniejszy!

Tawila

Tawila to niewielka, piaszczysta, bezludna wysepka, położona 17 km w linii prostej od El Gouny. Brzmi niepozornie? Nic bardziej mylnego!

To jeden z naszych ukochanych spotów – woda przy brzegu jest idealnie płaska i nieprawdopodobnie błękitna. Jej tafla łączy się na horyzoncie ze szmaragdem nieskalanego żadną chmurką nieba. Pływa się tam bajecznie, w komfortowych warunkach, w przepięknych okolicznościach przyrody.

Podczas MIXERA mieliśmy szczęście spędzić na Tawili cały, fantastyczny dzień!

A zakończyliśmy go szalonymi skokami do wody z pokładu naszej łódki i powrotem do El Gouny w świetle zachodzącego słońca!

Tandemy

Dzięki kitesurfingowi w tandemach dzień na Tawili był jeszcze bardziej udany. To stała część campów realizowanych w bazie Red Sea Zone i jedna z ulubionych atrakcji dziewczyn biorących udział w campach.

Ale to dużo więcej niż tylko atrakcja. Bo tandemy pozwalają się także wiele nauczyć. Zupełnie początkujące dziewczyny mogę stanąć na desce, przekonać się jak to jest pływać i zdobyć motywację do dalszej nauki.

Bardziej zaawansowane, mogą w towarzystwie instruktora zrobić pierwsze zwroty, switche, czy skoki. To zaś ułatwia późniejszą naukę i samodzielne próby wykonywania tych manewrów.

Downwind

To jedna z rzeczy, które po prostu chcesz zrobić, gdy uczysz się pływać. Podczas downwindu spływasz z wiatrem wzdłuż wybrzeża, przy okazji bawiąc się na falach albo podziwiając okolicę. Legendarne downwindy organizuje się w Brazylii. Ale aby się do nich przygotować warto wcześniej zaliczyć downwind na krótszym dystansie i w umiarkowanie trudnych warunkach.

Podczas MIXERA najbardziej zaawansowana grupa kitesurferów i kitesurferek wybrała się na taki właśnie na downwind wzdłuż wybrzeży El Gouny.

Gokarty

El Gouna ma mnóstwo do zaoferowania także nocą. Między innymi – tor gokartowy! Jakby emocji na wodzie było mało, także na lądzie zdecydowaliśmy się więc na nieco adrenaliny i zorganizowaliśmy zawody gokartowe.

Rywalizacja była zacięta, a emocje ogromne! Po dwóch turach wyścigów na podium stanęli zawodnicy z najlepszymi czasami. Tym razem faceci byli górą i zgarnęli puchar oraz medale. A potem integracja ciągnęła się jeszcze do późnych godzin nocnych.

Gratulujemy zwycięzcom i dzielnym dziewczynom, które odważyły się stanąć z nimi w szranki.

Imprezy

Trudno uwierzyć, że po tak intensywnych dniach mieliśmy jeszcze siłę na szaleństwa na parkiecie! A jednak – mieliśmy! A był to imprezowo bardzo udany tydzień!

Zaczęło się od szalonego i tłumnego wieczoru integracyjnego, bo tego dnia oprócz nas, przyjechały do bazy Red Sea Zone dwie inne grupy.

W niedzielę szaleliśmy na parkiecie (albo raczej na piasku) beach baru Club House, który raz w tygodniu zamienia się tętniący życiem klub nocny.

Tradycyjna poniedziałkowa impreza w bazie z muzyką na żywo – Ja’ Mondays – była w tym tygodniu bardzo huczna ze względu na urodziny Piotra Camela Szlagowskiego – szefa Red Sea Zone – kitesurfera, instruktora, a także muzyka.

Tydzień zakończyliśmy zaś imprezą pożegnalną. Motywem przewodnim były Hawaje. Najlepsze stroje zostały nagrodzone, potem rozlosowałyśmy upominki dla uczestników MIXERA, a na koniec jeszcze raz wszyscy zaszaleliśmy na parkiecie.