fbpx
with Brak komentarzy

W tym roku po raz pierwszy organizowałyśmy camp we wrześniu. Przyznamy, że troszkę obawiałyśmy się chłodnej pogody. Jak się okazało – niepotrzebnie! Przeczytajcie naszą relację z wrześniowego campu w Chałupach.


To był nasz ostatni camp w Polsce, w tym sezonie. 1 – 5 września spotkałyśmy się w bazie EASY SURF Center na campingu Chałupy 6, aby hucznie zamknąć cudowny sezon.

Dzień 1

Od razu zaczęłyśmy z przytupem! Na początek był tradycyjny, powitalny grill, czas na integrację i fotki o zachodzie słońca.

Po takim „biforku” nad zatoką, wybrałyśmy się do klubu Solar we Władysławowie, aby na zakończenie sezonu poszaleć jeszcze na parkiecie. Zwłaszcza, że prognoza wiatrowa na następny dzień nie była najlepsza, więc rano można było spokojnie odsypiać nocne szaleństwa. 😉

Dzień 2

Drugi (i każdy następny dzień) campu zaczynałyśmy od jogi. Poranne i wieczorne zajęcia prowadziła Monika Boratyn z Joga dla Ciebie.

Nie tylko przygotowała ona specjalne ćwiczenia dla kitesurferek – np. rozciągające po uprawianiu sportów wodnych, ale też zadbała,  żeby sesje miały ciekawy, zróżnicowany charakter. Była więc joga na plaży, joga na SUP-ach i dla najwytrwalszych dziewczyn – joga o wschodzie słońca.

Były nawet elementy masażu twarzy i… upominki dla dziewczyn, które najczęściej brały udział w zajęciach.

Potem dziewczyny, które zaczynały przygodę z kitesurfingiem, miały swoją pierwszą, jeszcze teoretyczną lekcję, która miała przygotować je do wyjścia na wodę.

Wszystkie chętne mogły zaś popływać na wake’u za motorówką. Gdy nie wieje wakeboarding, to świetny trening dla poczytujących kitesurferek. Pozwala poćwiczyć równowagę na desce i przygotować się do startów.

Na koniec dnia instruktor Łukasz z ekipy EASY SURF poprowadził dla naszych dziewczyn lekcję self-rescue.

Po niej zaś wskoczyłyśmy w pianki, aby udać się na SUP-ową wyprawę o zachodzie słońca.

Dzień 3

Trzeciego dnia przyszedł upragniony wiatr! Z wypiekami na twarzy czekałyśmy na popołudniowe pływanie. A żeby łatwiej było czekać, wypełniłyśmy atrakcjami także poranek.

Była, oczywiście, poranna joga, a po niej czas na fotki na plaży i to na co zawsze nasze dziewczyny czekają – wręczenie giftpacków! Uczestniczki campu znalazły w nich nasze klubowe koszulki (wiadomo!) i wspaniałe kosmetyczne upominki od głównego sponsora campów – firmy Ziaja.

Oprócz tego, każda uczestniczka campu otrzymała piękną, minimalistyczną biżuterię Komponet, która jest stworzona z myślą o dziewczynach uprawiających sporty wodne i ma przetrwać najtrudniejsze warunki, w tym oczywiście częste kąpiele w słonej wodzie.

Po południu przyszedł czas na pływanie. Ponieważ tego dnia wiał północy wiatr, pojechałyśmy do Pucka, aby tam szkolić się, pływać i – jak to mówią kitesurferzy – cisnąć progres!

Było cudownie i z wody wygoniły nas dopiero ostatnie promienie zachodzącego słońca!

Podczas campu testowałyśmy pianki z nowej kolekcji Hang10.pl

Po takim pełnym wrażeń dniu, wieczorem miałyśmy już czas tylko na chillowanie i rozmowy przy ognisku pod gwiazdami.

Dzień 4

Czwarty dzień, wbrew prognozom, nie okazał się wietrzny. Mimo to nie brakowało nam atrakcji, wody i adrenaliny. Dzień zaczęłyśmy od lekcji surfingu, którą poprowadził Grzegorz z ekipy EASY SURF Center.

Bałtyk powitał nas sporymi falami i dość trudnymi warunkami. A jednak dziewczyny walczyły dzielnie z żywiołem – przebijały się pod fale, padlowały i dzielnie podejmowały kolejne próby wstania na desce. Byłyśmy z nich dumne!

Wyszłyśmy z wody wymęczone, ale szczęśliwe!

Po krótkiej regeneracji przy obiedzie przyszedł czas na jeszcze jedną sesję wake’a za motorówką, a potem na szkolenie z teorii kitesurfing, czyli m. in. omówienie prawa drogi i efektów wiatrowych. Poprowadził je instruktor Łukasz, oczywiście ze szkoły EASY SURF, która współorganizowała nasz camp.

Wieczorem integrowałyśmy się w campingowej świetlicy, oglądając zdjęcia z campu i powoli żegnając się ze sobą i z sezonem na Helu.

Dzień 5

Żeby osłodzić sobie pożegnanie, ostatniego dnia rozlosowałyśmy upominki od naszych sponsorów – bluzę Zooki Wear i upominki od Sznur Wiór.

Zakończyłyśmy camp opalaniem się i spacerami po plaży, żeby skorzystać jeszcze z pięknej pogody. Bo początek września okazał się nie aż tak wietrzny, jak mogłybyśmy sobie zamarzyć. Natomiast był gorący, piękny i słoneczny. Każdą chwilę wiatru wykorzystałyśmy więc do cna, a bezwietrzne dni pozwoliły nam złapać wake’owego i surfingowego bakcyla. Koniec końców camp był więc niezwykle udany!


Kite, Surf & Wake Camp odbył się w Chałupach 1 – 5 września 2018 r.

Sponsor główny: Ziaja

Sponsorzy: Komponent, Sznur WiórZooki WearHang 10

Szkolenia kite, surf i wake: EASY SURF Chałupy 6

Joga: Joga dla Ciebie

Zdjęcia: Mraczek Photo

Camp powered by: Slingshot KitesSU-2 Kiteboards

Informacje o kolejnych przygotowywanych przez nas campach znajdziecie na kochamkitesurfing.com/campy

Zapisz się na naszą listę mailingową

Pobierz BEZPŁATNIE e-book "Podręcznik kitesurfingu dla totalnie początkujących"

My też nie lubimy spamu. Będziemy wysyłać Ci tylko informacje o campach.

Leave a Reply

Chcesz być na bieżąco z informacjami o campach?
Zamów nasz newsletter!
ZAMAWIAM

Pobierz bezpłatnie e-book "Podręcznik kitesurfingu dla
totalnie początkujących"

Zapisz się na naszą listę mailingową, żeby otrzymać podręcznik całkowicie bezpłatnie.
close-link