Super ekipa. Kite, wake, surfing. Mnóstwo słońca. Szalone imprezy i niezapomniane chwile. Wyliczamy i wspominamy hity sierpniowego campu! I zdradzamy trochę szczegółów!
-
Ekipa
Podobno nie ważne gdzie, ważne z kim. W przypadku sierpniowego campu w Jastarni, nie dość, że miejsce było wspaniałe, to także ekipa znakomita. 20 dziewczyn – każda inna i każda niesamowita. W ciągu tych 5 dni zintegrowałyśmy się totalnie. Nie mogłyśmy się nagadać, a ostatniego dnia – rozstać.
Tę ekipę będziemy jeszcze dłuuugo i bardzo ciepło wspominać.
-
Miejsce
Nie dość, że grupa była zacna, to spotkała się w wyjątkowym dla nas miejscu. Na campingu Molo Surf trzy sezony temu rozpoczęła się historia campów. Wtedy ekipa campingu dała zielone światło bandzie szalonych kitesurferek i tak się wszystko zaczęło. Dlatego to miejsce zawsze będzie dla nas wyjątkowe.
Ale lubimy tu wracać nie tylko ze względu na sentyment. Uwielbiamy śniadania nad zatoką w tutejszym Chilli Barze, wieczorne drinki na tarasie i zachody słońca w pobliskim porcie. No i oczywiście wieczorne imprezy!
I tym razem cudownie się tu bawiłyśmy! Z radością wrócimy tu więc w kolejnym sezonie!
-
Pogoda
Zaczęło się źle. Po pierwszym słonecznym, pięknym wieczorze, przyszedł szary dzień, siąpiący deszczem i grożący burzami. Ale nic tak nie potrafi zaskoczyć na Helu jak pogoda. Deszcz zamienił się w mżawkę, ona w zachmurzenie umiarkowane, a i ono ustąpiło w końcu niemal tropikalnej pogodzie.
Miało to ten dodatkowy plus, że podczas pierwszego deszczowego dnia był czas na bliższe poznanie się i zintegrowanie, a reszta campu upłynęła już przy pięknej, słonecznej i gorącej aurze.
-
Wiatr
A skoro już o pogodzie mowa… To im dalej w camp, tym lepsze były warunki wiatrowe. Zaczęło się na spokojnie od lekcji teorii dla początkujących, w bezwietrzny dzień. A skończyło dwoma pięknymi upalnymi, wietrznymi dniami.
To były jedne z najlepszych sesji wakacji. Pocisnęłyśmy progres i pobawiłyśmy się na wodzie. A przecież to w kampie jest najważniejsze.
-
Debiuty
Kilka dziewczyn stawiało na campie swoje pierwsze kitesurfingowe kroki, co ogromnie nas cieszy. Zawsze z otwartymi ramionami witamy zupełnie początkujące osoby! Jesteśmy dumne, że dają nam kredyt zaufania i na naszym campie chcą spróbować tego niesamowitego sportu.
Z drugiej strony mogą zawsze nas mogą liczyć na wsparcie innych dziewczyn i możliwość zadania trudnych pytań oraz przegadania wątpliwości także po godzinach.
Co jednak najważniejsze – poczatkujące dziewczyny złapały na campie totalną zajawkę! Wiemy, że będą pływać dalej i już nie możemy się doczekać kolejnych spotkań na wodzie!
-
Instruktorzy
Na początku nauki kitesurfingu bardzo dużo zależy od instruktora – czy jest sympatyczny, cierpliwy, czy jest chemia między nim a kursantem? Na szczęście nasze dziewczyny złapały super kontakt z instruktorami i instruktorkami Kitestyle.pl, którzy szkolili nas podczas campów w lipcu i w sierpniu w Jastarni. Chyba widać to na zdjęciach!
-
Surfing
Nie samym kite’m żyje człowiek… No dobra – samym kite’m 😉 Ale co zrobić, gdy nie wieje? Otóż mamy na to swoje sposoby! Jednym z nich jest surfing! Dzięki niemu możemy spędzić aktywny dzień na wodzie, na desce i wyszaleć się na falach.
Podczas campów w Jastarni szkolenia surfingowe poprowadziła dla nas Akademia Surfingu i Deskorolki. Byłyśmy pod wrażeniem profesjonalizmu i ciepłego podejścia instruktorów Akademii! A surfing na słałe włączamy do programu naszych campów!
-
Piąteczek
Piątek, piąteczek, piątunio… Ten dzień jest wyjątkowy także w Jastarni. Tu tradycyjnie udajemy się do Rettungs Budy – najlepszego cocktail baru w okolicy – na piątkową imprezę w marynarskich klimatach. Wszystko dlatego, że ponad 100 lat temu, ten niezwykły lokal był stacją ratownictwa brzegowego. Nawiązując więc do jego tradycji, wyciągamy koszulki w paski, zdobywamy marynarskie czapki i tak przygotowane wchodzimy na parkiet!
Ale wcześniej jest jeszcze pyszna pizza (jeśli będziecie w Rettungs Budy musicie jej spróbować) i wyśmienite drinki na powitanie. A potem już tylko zabawa do rana. 😉
-
Sponsorzy
Nie byłoby naszych campów (a już na pewno nie byłby tak udane), gdyby nie nasi sponsorzy! To dzięki nim każda dziewczyna wraca z campu nie tylko z masą cudownych wspomnień, ale też z prezentami. Tak było i tym razem! Od naszego głównego sponsora – firmy Ziaja – każda uczestniczka dostała torby pełne kosmetyków!
RAFKA jewellery sprezentowała naszym kitesurferkom cudną, muszelkową surf-biżuterię!
W giftpackach dziewczyny znalazły także smyczki od Minimuma, a w konkursach mogły zdobyć ciuszki od Zooki Wear i kolorowe filtry Sun Zapper!
Tu trzeba też koniecznie wspomnieć o SLINGSHOT Polska, SU-2 Kiteboards i HANG 10 – które zapewniają nam rzecz najważniejszą, czyli sprzęt przez cały sezon. Big love!
-
Zdjęcia
Monika Mraczek, znana też Wam jako Mraczek Photo jest z nami od początku. A nawet dłużej! To ona zmotywowała do zorganizowania pierwszego campu!
Jest też z nami na każdym campie w Polsce, uwiecznia najlepsze chwile, a wielu z naszych dziewczyn zrobiła fotki życia! Wszystkie zdjęcia w tym wpisie oraz ogromna część fotek na blogu jest jej autorstwa. Są najcudowniejsza pamiątką z najpiękniejszych chwil lata! Dziękujemy!
Chcesz do nas dołączyć? Informacje o naszych najbliższych campach znajdziesz na: kochamkitesurfing.com/campy
Kite&Wake Camp dla Dziewczyn odbył się 23 – 27 sierpnia 2018 na campingu Molo Surf w Jastarni
Zdjęcia: Mraczek Photo
Sponsor główny: Ziaja
Sponsorzy: RAFKA Jewellery, Minimuma, Zooki Wear, Hang10.pl
Szkolenia kitesurfingowe i wake: Kitestyle
Szkolenie surfingowe: Akademia Surfingu i Deskorolki
Partner wieczorów: Rettungs Budy
Dziękujemy! To dzięki Wam nasze campy są tak udane!
Leave a Reply